Emho – coś dla zmysłów
W natłoku myśli i prędkości pędzącego świata, zaczęłam się zastanawiać nad kluczem decyzji i wartościami jakie kierują moje wybory. Takie coś z serii “Nostalgiczne momenty w zaciszu domowym”. Czasami takie chwile zwolnienia i obserwacji swoich własnych wyborów na prawdę jest ciekawym eksperymentem. Choć brzmi to dość irracjonalnie i bez sensu to tym tropem doszłam do słowa klucz w całym Emho. To są właśnie zmysły! Potęga zmysłów, przyjemności jakie doświadczamy właśnie dzięki bodźcom, które są pobudzają nasze zmysły to właśnie jest to. Po analizie Emhowych decyzji, dochodzę do wniosku, że Emho to takie miejsce, gdzie można zaspokoić i poruszyć każdy z podstawowych zmysłów.
Wiadomo.. można by było moją teorię przypisać do każdej inne marki (no prawie każdej), ale nie chce odbierać sobie całej fascynacji z doświadczeń, przemyśleń i moich “Emhowych odkryć”.
Emho – zmysły
- Węch – to dla mnie jeden z cudowniejszych zmysłów, bez węchu ciężko doświadczyć prawdziwej radości z jedzenia czy chociażby zmieniających się pór roku. Nie wspominając tym samym o emocjach i uczuciach jakie przywiązujemy i łączymi z danymi zapachami. Tak na prawdę, dobrymi zapachami można otaczać się wszędzie i przypisywać każdej rzeczy. Gdyby się tak zastanowić, jak cudownie pachnie świeże żywiczne drewno, pranie wyjęte prosto z pralki, poranna kawa.. już nie będę się rozwodziła, bo ten wpis spokojnie mógłby być książką, a nie chce zanudzać moją fascynacją zapachów i hoplem na tym punkcie. Tak po prostu, najzwyczajniej w świecie, najważniejsze miejsce jaki jest dom, chcę, aby był wypełniony zapachami a zarazem emocjami. Dlatego Emho wypełnia tą przestrzeń zarówno zapachowymi świecami sojowymi, ale i naturalnymi kadzidłami. Jest to zdecydowanie największa część Emhowego asortymentu, bo dzięki zapachom w ładnej aranżacji zdobiące nasze miejsce na ziemi, tworzą się chwile i emocje.
- Wzrok – no tutaj nic dodać nic ująć, dekoracje, ozdoby i po prostu piękne rzeczy są dopełnieniem i kropką nad “i” w każdym wnętrzu. Z fascynacji do takich elementów powstały makramy, ale też świece należą do tej grupy, tutaj mamy tak zwane combo, węch i wzrok idą ze sobą w parze (a nawet w niektórych przypadkach nawet i słuch).
- Słuch– tutaj na tapetę stawiam świece i cudownie skwierczące drewniane knoty. Nie bez powodu, kominki do dziś są bardzo cenioną i popularnym elementem domów, nawet wraz z potrzebą powstały filmiki na YouTube wielogodzinne palący się kominek. To zdecydowanie nie jest coś dla mnie, u mnie w domu goszczą bardziej te “namacalne i żywe” elementy a z braku możliwości posiadania kominka, świece z drewnianym knotem wypełniają delikatnym skwierczeniem przytulny salon.
- Dotyk-tu z pełną odpowiedzialnością i przekonaniem mogę postawić na pierwszym miejscu makramy. Zabawa teksturami i różnice pomiędzy rodzajami materii są cudowne. Chociaż jest możliwe, że to tylko ja jestem wariatem sznurkowym i często przechodząc po domu złapię te nonszalancko zwisające mięsiste sznurki… Jednak myślę, że nie jestem jedyna. Proszę się przyznać, jak często w sklepie, bez potrzeby kupowania czegoś dotykasz chociażby wiszący sweter na wieszakach sklepowych? Kiedy faktura wygląda intrygująco, od razu prosi się aby ją dotknąć.. i tu pojawia się pytanie, czy to umysł jest taki zwariowany czy cały świat? Obawiam się, że to często są takie niekontrolowane odruchy, które zarządza nasza chęć do doświadczenia dotyku.
- Smak – tutaj mam największą zagwozdkę, ten zmysł nie króluje w Emho, ale kto wie.. może kiedyś, gdzieś, najdzie mnie myśl i potrzeba i zaskoczę cały Emhowy asortyment. Jak na razie trzymam się tworzenia dekoracji ze smakiem i wyczuciem 🙂
Szósty zmysł
Czyli magia pomiędzy intuicją a przeczuciem.. działanie pod wpływem naszej podświadomości. Istnieje wiele dywagacji na ten temat, badań i ukrytych teorii. Jedni wierzą, drudzy nie. Ja zdecydowanie słucham się tego głosu i idę w tą stronę, najczęściej się sprawdza i przynosi wiele korzyści a czasami całkiem solidną dawkę tak zwanej “nauki na własnych błędach”. Wiadomo wszystko ze zdrowym rozsądkiem, ale zastanawiam się jak bardzo idzie w parze pozytywne nastawienie wraz z podejmowaniem dobrych decyzji zgodnie z intuicją. Zdradzę w sekrecie, że to właśnie szósty zmysł przyczynił się do powstania Emho jako marki i Emho jako nazwy.
Wyostrzone zmysły – eksperyment
Nie od dziś wiadomo, że ludzie z osłabionymi zmysłami mają wyostrzone te inne. Tak na prawdę, każdy z nas ma zmysły na różnych poziomach a ich intensywność jest na różnych poziomach. Bardzo ciekawym eksperymentem jest wzmożona uważność skupiając się na jednym zmyśle. Dzięki temu nagle odkrywamy dźwięki, które nigdy do nas nie dobiegały czy tekstury otaczających nas przedmiotów. Jest to bardzo intrygujące doświadczenie, które można doświadczyć podczas na przykład praktyki Mindfulness (o której pisałam już w innym artykule) albo po prostu “wyłączając” jeden zmysł na potrzebę doświadczenia innych bodźców. Jakby tak zamknąć oczy i wsłuchać się w każdy drobny dźwięk, bądź dotknąć faktury przedmiotów. Nie bez powodu również bardzo ciężko jest połączyć smak potraw bez patrzenia a przy użyciu jedynie węchu i smaku.
Emho – Nowe zmysły
Według wielu ludzi w raz z biegiem lat i rozwoju tworzą się co raz to nowsze zmysły takie jak na przykład: nocycepcja, zmysł temperatury, propiocepcja, percepcja czasu. To już zupełnie wyższy level i chyba część na osobny wpis 🙂
Tagi: fabryka świec,